Rynek w ujęciu ekonomii neoklasycznej.

Sens kwestii ekonomicznej w ujęciu ekonomii neoklasycznej ogranicza się m.in. w podejmowaniu wyborów, jak również w alokacji ograniczonych środków pomiędzy celami konkurencyjnymi, a opcjonalnymi. Istnieje rzeczywista spora wariancja pośród prezentowanego rynku, a jego traktowaniem przez inwestorów.

      Rynek przedstawiany jest jako wykres popytu i podaży , przeciwnie wykorzystywany jest jako mechanizm alokacji zasobów. Oddziaływanie popytu na podaż i sytuację na odwrót możemy porównać do rozgrywki, która po stronie popytu tworzy postępowania konsumentów, a po stronie podaży postępowania sprzedawców.

      To działanie podaży rozwiązuje kwestię ceny po jakiej są sprzedawane dobra i w jakich liczbach są one produkowane. Jednym z zasadniczych bodźców podejmowania rozstrzygnięć jest koszt, który sugeruje nam co, jak i dla kogo nabywać.

      Najbardziej cenioną metodą podobnie jak prowadzenia działań gospodarczych i łagodzenia interesów jednostkowych jest właśnie rynek „Biorący udział w przedsięwzięciu posiadają wyśmienitą wiedzę i dokonują werdyktów alokacyjnych, bazując na maksymalizacji zysku i przydatności. Pod warunkiem, że inne składniki są stałe przy pewnej randze kosztu tzw. ceny równowagi, wielkości zapotrzebowania zrównają się z szacowaną liczbą. Projekt ten, jest dopasowany z wprowadzoną przez Marshalla normą ceteris paribus, przypuszcza trwałość innych czynników. Omija się cechy poszczególne uczestników rynku, ich podział oczekiwania, podzielony sposób ich zorganizowania, sytuacja, w jakich ma miejsce zamiana, oraz koszty, jakie ona za sobą niesie. Któryś obszar rzeczywistości zostaje odseparowany.

Taki świat jest światem prostszym”. W połączeniu z ekonomią neoklasyczną według R. Coase rynek ukazuje się tylko z nazwy, jednakże nie wystarcza mu wielu ważnych właściwości realnych.