Rynek nieruchomości i jego definicje.

Podobnie jak na zasadach ekonomii, tak i na zasadach ekonomiki nieruchomości nie ukształtowała się jedna, pospolicie zatwierdzona definicja rynku nieruchomości. „Obiektem obrotu jest zakres praw do i na nieruchomości. Obiektem transakcji powinny być prawa do nieruchomości gruntowej, będącej w trakcie zabudowy czy nieruchomości zabudowanej.
Zabudowania powinny być postępowe, niewskazujące zużycia ani technicznego, ani funkcjonalnego, wymagające remontu, unowocześnienia, częściowego lub całkowitego.

Konstrukcja podmiotowa jest bogatsza niż na pozostałych rynkach; ukazują się na nim nie tylko kupujący i sprzedający (którzy dokonują transakcji kupna lub sprzedaży), ale ponadto właściciele i najemcy, i dzierżawcy”. Nieruchomość często porównujemy do lokaty, z kolei rynek lokat przyswajany jest jako rynek aktywów finansowych. Stronami będącymi rynku są inwestorzy, a także developerzy. Niemniej jednak myśląc nad tym buduje się drugi segment rynku. Można śmiało stwierdzić, iż jest to prawo do nieruchomości, które jest obiektem tego segmentu, tworzące kolokwialnie mówiąc rynek najmu.

Wstęp poglądu rynku powierzchni jest szansą zestawienia różnorodnych sposobów użytkowania powierzchni. Zagłębiając się bliżej w tą definicję określającą rynek jako całokształt sytuacji, powinniśmy również podjąć się próby odłączenia się od pojmowania rynku jako rozgrywki popytu i podaży. W warunkach tych spotykamy się z transferem praw do nieruchomości, z podpisywaniem umów, wyznaczających w dużej mierze wzajemne prawa i zobowiązania dotyczące bezpośredniego władania nieruchomością. Biorąc pod uwagę wyszczególnione warunki, dostrzegamy pokaźne powiązanie popytu i podaży od regulacji prawnych, organizacji, sytuacji politycznej, konwencji, zwyczajów, co jest skutkiem wprowadzenia w nurt instytucjonalny. Jest on na tle rynku nieruchomości dość istotnym aspektem, o czym możemy się przekonać po ilości książek oraz artykułów związanych z analizowaniem zarówno ich roli, jak i skutków.