Cieszę się , że mogę przedstawić apartament - który bardzo mi się podoba - z miasta , z którym mam najcudowniejsze wspomnienia związane z moimi dziadkami , pierwszymi dziecięcymi podróżami przez Bałtyk. Odwiedzając Sztokholm przez kilkanaście lat ( kiedy Polska wnętrzarsko była bardzo uboga ) miałam możliwość zwiedzić wiele mieszkań i domów w tym mieście.
Nie ważne jakiego rodzaju jest to nieruchomość, jedyną wspólną cechą są nieubrane okna, czyli brak tak u nas wielbionych firan !
W Szwecji ozdobą okien są przeważnie różnego rodzaju lampki na parapetach i bibeloty.
Światło jest najważniejsze, a przecież im firany gęściejsze tym tego światła mniej !
Mieszkanie , które chcę przedstawić , ma oczywiście gołe okna ;), minimalizm w kolorze i wystroju. Przewaga mojej ulubionej bieli ;) . Kuchnia i łazienki są wręcz "sterylne".
Apartament znajduje się w nowym budynku z siłownią , basenem i sauną do użytku wyłącznie dla mieszkańców ( zaznaczam to dlatego, że w Krakowie też mamy taki budynek, ale za opłatą każdy
z zewnątrz może z tych dóbr korzystać i już nie jest fajnie ) oraz z podziemnym parkingiem. Mieszkanie jest dwupoziomowe z oddzielnymi wejściami na jednym i drugim poziomie. Na pierwszym poziomie część nocna czyli 3 sypialnie , łazienka, pomieszczenie gospodarcze , a na drugim część dzienna czyli salon , kuchnia z jadalnią, łazienka.
Mieszkanie wcale niewysokie , z normalnymi oknami , a robi niesamowite wrażenie !
Ach i muszę dodać, że w tym mieszkaniu jak u wielu innych , nie ma artykułów z IKEA ... .
O dziwo, Szwedzi jej nie lubią !
Zdjęcia: źródło : HomeDSGN